sobota, 20 czerwca 2015

Where I belong

Szok! Prawie miesiąc nie pisałam! Nie wiem, gdzie ten czas uciekł... Tych, którzy czekali na wpis bardzo przepraszam (szczególnie tego kogoś, kto się upomniał o wpis w bardzo miły sposób :) ). Sesja, zaliczenia, pożegnania, wolne dni... Wiem, że to marne wytłumaczenie, ale postarajcie się mnie zrozumieć.

Już za parę dni kończę pierwszy rok studiów. Gdzie ten rok się podział? Zleciało, nie wiem kiedy. Jednak nie przeraża mnie to, bo to nie był stracony czas. Poznałam fantastycznych ludzi, odnalazłam swoje miejsce na ziemi i czuję się tu naprawdę dobrze. Wiele ludzi stąd uważa to samo co ja. Więc nie jestem fenomenem w tej sprawie. Ostatnio doszłam do wniosku, że jedną z najważniejszych potrzeb człowieka to potrzeba przynależności. Ja dopiero tu ją zaspokoiłam. Dopiero tutaj ludzie potrafią mi powiedzieć, że cieszą się, że mnie poznali, że jestem super i wgl. To miłe, gdy ktoś docenia samą Twoją obecność.
I tak sobie pomyślałam... Ten wpis jedni mogą odebrać jako ckliwy, albo przesadzony. Dla mnie on jest szczery, słowa piszę prosto z serduszka.

Dziękuję, Wam, kochani, że Was mam.

Dziękuję Pauli, za wszystko. Dziękuję Bogu, że trafiłam na Ciebie w pokoju i jako pierwsza Cię poznałam. ;*

Dziękuję reszcie 1004, czyli Ani, Karoli i Angeli za wspaniały rok, za śmiechy, za obejrzane odcinki "Na dobre i na złe", wszystkie urodziny i wspólne hejty. :D :*
Dziękuję moim Najlepszym Edytorkom za wspólne imprezy, koncerty, obiady, rozmowy i za sprawdzanie moich tekstów :D

Dziękuję Ewci. Za to, że jest :* Że dostrzega we mnie trochę więcej niż ja sama, że potrafi mnie pocieszyć, rozbawić, dowartościować. Za jej spontaniczne reakcje, gdziekolwiek jest. :D Za to jak mnie przytula i buziakuje

Pozostałym dziewczynom z 1006 z pokoju Ewci. Za to, że nigdy nie wychodzę od Was smutna, niepocieszona, nieszczęśliwa. Za to, jak mnie przytulacie, mówicie, że się cieszycie, że mnie poznałyście. Ja też się bardzo cieszę, że dostałam taki dar w Waszej postaci

Dziękuję Łukaszowi za to, że jest takim świetnym kumplem, za jego cytat wszechczasów (nie napiszę go, bo jest on tylko dla wtajemniczonych, ale ci, co mają wiedzieć, wiedzą o co chodzi :D), za wszystko po prostu :3

Dziękuję Paulinie za nasze "odkrywanie śmieciowego jedzenia" :D Samo zdrowie :D Seans "Igrzysk Śmierci" i rozmowy na (nie)poważne tematy :3

Wszystkim razem i każdemu z osobna dziękuję. Również tym, których nie wymieniłam.
 
Uwielbiam Was

3 komentarze:

  1. Jak fajnie przeczytać taki wpis - aż się sama uśmiechnęłam :)))
    Kurczę, chyba właśnie też tego potrzebuję, tego poczucia przynależności... Zobaczymy jesienią, czy będę miała równie dużo szczęścia, co Ty, Kochana ;)
    Pozdrawiam Cię :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Ci życzę :) Daj mi znać koniecznie, co z rekrutacją i czy się zobaczymy w Lublinie :)
      Buźka :*

      Usuń