Dzisiaj środa i od paru tygodni o tej porze pojawiała się kolejna część mojego opowiadania. Ala i Maks mają wzloty i upadki, ale zostały mi dwie części i chcę, żeby były wyjątkowe. Dlatego też dajcie mi, proszę, parę dni, żebym napisała to jak trzeba. Mam napisaną na dziś część, to nie o to chodzi, że nie miałam czasu czy chęci, ale chodzi o to, że nie jestem z niej zadowolona... A chcę to zakończyć jakoś sensownie. Nie wiem, ile to potrwa, poszukam inspiracji, jakiś pomysłów i wtedy coś opublikuję. A potem przerwę pisanie na jakiś czas. Brakuje mi ostatnio weny, piszę coś, ale nie satysfakcjonuje mnie to i wydaje się beznadziejne. Jeśli coś piszę, chcę być z tego dumna.
Może jakieś słowa otuchy by mi pomogły? To idiotyczne żebrać o komentarze, ale mam gorszy okres po prostu i może to mi pomoże...
Trzymajcie się ;)
No i jak to się stało, że do tej pory nie wiedziałam o Twoim nowym blogu?! Szukałam Cię kilkakrotnie, ale zawsze lądowałam na poprzednim! Cóż, grunt, że dałaś mi znać i teraz jestem :) A widzę, że mam sporo do nadrobienia! :) Buziaki, Kochana! :*
OdpowiedzUsuńWiesz co, pisałam do Ciebie na maila, widocznie nie zajrzałaś :P Najważniejsze, że już się odnalazłyśmy :)
UsuńPS. Sandra, mieszkasz w Lublinie? Chyba mi to umknęło, a zdaje się, że za parę miesięcy się tam przeprowadzę ;)
OdpowiedzUsuńTak, studiuję i mieszkam tu :)
UsuńJeśli tak to mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy :)